Już w październiku na ekrany polskich kin trafi „Brud” – film na podstawie kontrowersyjnej powieści Irvine’a Welsha. W tym samym czasie na półkach księgarń pojawi się książkowy pierwowzór filmu, wydany nakładem wydawnictwa Replika. Odpowiadam za korektę powieści.
Zdecydowanie nie jest to książka dla wrażliwców.
Bruce Robertson, detektyw edynburskiej policji, został okrzyknięty przez krytykę najgorszą kreaturą literacką od czasów Patricka Batemana, bohatera „American Psycho”.
To kliniczny przypadek czystego drania, dla którego nie ma takiego świństwa, jakiego by bezinteresownie nie popełnił. Trawiony wieczną furią, brnie przez przydzieloną mu sprawę zabójstwa na tle rasowym, traktując nienawiść jak niezbędne do życia pożywienie. Dręczony przez chorobę i pasożyta, osaczony przez własne fobie i obsesje, daje się nieść wirowi wydarzeń, na którego dnie tkwi szaleństwo w czystej postaci.
Mroczna, odrażająca, momentami w obrzydliwy sposób zabawna historia o nienawiści, mizantropii oraz dręczeniu wszystkiego i wszystkich dookoła.
Źródło okładki i opisu: wydawnictwo Replika